
W Holandii rządowy program dotacji na elektryczne ciężarówki wywołał prawdziwy szał wśród firm transportowych. Już w pierwszym dniu po otwarciu naboru wniosków cały fundusz został całkowicie wyczerpany — w mniej niż 24 godziny. Program, mający na celu zachęcenie do przejścia na ekologiczny transport ciężarowy, zamienił się w swoistą „loterię elektrycznych ciężarówek”, w której setki przedsiębiorstw rywalizowały o szansę na uzyskanie wsparcia państwa.
Popyt, który przerósł wszelkie oczekiwania
Całkowity budżet programu wynosił 45 milionów euro, co — według rządowych szacunków — miało wystarczyć na około 350 elektrycznych ciężarówek. Jednak już w pierwszych godzinach od rozpoczęcia składania dokumentów Ministerstwo Infrastruktury otrzymało ponad 900 wniosków — trzykrotnie więcej, niż pozwalał na to budżet. Ten nagły wzrost zainteresowania zaskoczył nawet urzędników, którzy wcześniej zakładali, że popyt będzie rosnąć stopniowo.
„Wiedzieliśmy, że zainteresowanie elektrycznymi ciężarówkami jest duże, ale że środki skończą się w jeden dzień — tego nikt się nie spodziewał” — przyznała przedstawicielka holenderskiego Ministerstwa Infrastruktury, Mariette van der Meer.
Jak przebiegała loteria
Ze względu na przekroczenie liczby wniosków rząd zdecydował się wyłonić beneficjentów w drodze przejrzystego losowania. Proces odbył się w obecności notariuszy oraz przedstawicieli organizacji branżowych, aby uniknąć jakichkolwiek zarzutów o brak obiektywności. Każdemu wnioskowi nadano unikalny numer, po czym system w sposób losowy wybrał 350 firm, które otrzymają dofinansowanie.
Dziennikarzy nie dopuszczono do sali podczas losowania, jednak nagranie wideo z procesu opublikowano na stronie Ministerstwa, by zapewnić maksymalną przejrzystość. Jak poinformowali organizatorzy, wszystkie wnioski, które nie zostały wybrane w tym roku, automatycznie trafią na listę priorytetową na kolejną edycję programu w 2026 roku.
Kto został zwycięzcą
Wśród zwycięzców loterii znalazły się zarówno duże firmy logistyczne, jak i mniejsze przedsiębiorstwa regionalne. Dotacje otrzymały m.in. PostNL, Albert Heijn Transport, DHL Netherlands, a także kilku lokalnych przewoźników, takich jak Van der Lee Logistics czy Kivits Drunen.
Dla niektórych małych firm wsparcie to okazało się prawdziwym przełomem. „Od lat chcieliśmy przejść na elektryczne ciężarówki, ale wysoka cena to uniemożliwiała. Teraz możemy odnowić naszą flotę i zrobić pierwszy krok w kierunku neutralności węglowej” — powiedział dyrektor firmy transportowej z Eindhoven, która wygrała grant.
Reakcja rynku i przyszłe plany
Szał wokół programu stał się wyraźnym sygnałem dla rządu: biznes jest gotowy na elektryfikację znacznie szybciej, niż się spodziewano. Przedstawiciele sektora logistycznego zwracają uwagę, że główną barierą pozostają nie tylko wysokie ceny elektrycznych ciężarówek, ale też brak odpowiedniej infrastruktury ładowania.
Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało już, że weźmie to pod uwagę. Oczekuje się, że w 2026 roku budżet programu zostanie podwojony — do 90 milionów euro — a także uruchomiony zostanie osobny projekt budowy stacji ładowania dla ciężkiego transportu wzdłuż głównych autostrad.
„Widzimy, że przejście na elektryczne ciężarówki nie jest już kwestią przyszłości — to dzieje się tu i teraz. Naszym zadaniem jest nie spowalniać, lecz pomagać biznesowi iść naprzód” — podkreślił minister infrastruktury Mark Harbers.