
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
Polska częściowo otworzyła swoje przejścia z Białorusią. Według danych polskich służb, rano 25 września w kolejkach na przejściach w Koroszczynie i Terespolu (województwo lubelskie) znajdowało się około 400 ciężarówek i ponad 100 samochodów osobowych. Rzecznik Administracji Skarbowej w Lublinie, Michał Deruś, zaznaczył, że ruch odbywa się stabilnie, a służby celne i skarbowe pracują w trybie wzmocnionym. Według niego tylko w jednym przejściu podczas 12-godzinnej zmiany można obsłużyć do 400 samochodów ciężarowych.
Po stronie białoruskiej, w Terespolu, w kolejce elektronicznej zarejestrowanych jest ponad 3 tysiące samochodów osobowych, jednak rzeczywista liczba oczekujących na przekroczenie granicy jest obecnie weryfikowana. Kolejka ciężarówek na wyjazd z Polski na Białoruś zaczęła się formować już w środę rano i do południa liczyła ponad 200 pojazdów.
Oprócz przejść drogowych, w nocy ze środy na czwartek Polska wznowiła także pracę trzech kolejowych przejść granicznych dla transportu towarowego: Kuźnica Białostocka – Grodno, Siemianówka – Świsłocz i Terespol – Brześć. Daje to dodatkowe możliwości przewoźnikom działającym na trasach międzynarodowych. Jednocześnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Polski podkreśla, że pełne otwarcie granicy na razie nie jest planowane. Część przejść pozostanie zamknięta z powodu utrzymujących się zagrożeń hybrydowych ze strony Białorusi i Rosji, a także ze względu na wysoką presję migracyjną.
Wznowienie pracy przejść granicznych otwiera nowe perspektywy dla logistyki międzynarodowej, ale jednocześnie niesie ryzyka dla biznesu. Firmy logistyczne już przygotowują alternatywne trasy i schematy rezerwowe, aby szybko reagować na możliwe zmiany. W najbliższych tygodniach oczekiwane jest stopniowe zwiększanie intensywności ruchu, co pozwoli odciążyć kierunki ukraińsko-polskie i ukraińsko-litewskie, gdzie ostatnio obserwowano wielokilometrowe kolejki.
Czytaj także: Granica z Białorusią całkowicie zamknięta: co czeka przewoźników